Numer telefonu

+32 260 77 16

Email

fundacja@retro-zajezdnia.pl

kilka słów wstępu na temat historii naszego Miga…

Był rok 2019, ZKM Sochaczew ogłosił przetarg na sprzedaż kilku ze swoich Jelczy M11 – nie zastanawialiśmy się długo, padła decyzja by złożyć ofertę i… udało się – staliśmy się właścicielem jednego z sochaczewskich Migów. Był to Jelcz M11 o numerach rejestracyjnych SNB 6575. Wóz ten służył mieszkańcom Sochaczewa przez aż 32 lata. Sercem Jelcza M11 jest silnik Rába D2156 współpracujący z pięciobiegową skrzynią biegów Csepel ASH-75.2. Jelcz M11 jest ciekawą konstrukcją, nadwozie wyprodukowane w rodzimym Jelczu, a podwozie z… węgierskiego Ikarusa 260. Na pokład autobusu zabrać możemy 70 pasażerów, w tym 30 na miejscach siedzących. Szczęśliwie w trakcie eksploatacji w Sochaczewie autobus nie przeszedł naprawy, której skutkiem byłaby wymiana ściany przedniej i tylnej, więc cieszył nadal oryginalnym wyglądem. Autobus dzielnie służył nam od momentu zakupu, zachowany był przez poprzedniego właściciela w dobrym stanie technicznym. Zdarzyła się mu mała wpadka, ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło – była to pierwsza okazja do holowania własnego autobusu własnym holownikiem (Ikarus 280/A ex. MPK Legnica). Po dotarciu na holu na bazę drobną usterkę udało się też szybko naprawić.

Po zakupie w 2019 roku autobus nie stygł na długo –  regularnie zabierany był na wystawy, zloty, czy weekendowe spacerki. Wykorzystywaliśmy go też do bardziej codziennych zadań jak chociażby uzupełnienie zapasów marchewki w domowej spiżarni.

W sierpniu 2021 wybraliśmy się naszym Migiem zrobić małe zamieszanie na trasie Krakowskiej Linii Muzealnej, którą obsługiwał tego dnia bliźniaczy Jelcz M11 z Sochaczewa, już po remoncie i pomalowany w krakowskie barwy.

Latem 2022 nasz Mig wrócił do obsługi pasażerów na regularnie kursującej linii, a to za sprawą obsługi linii 100 w ramach linii turystycznych w Łodzi.

W ramach powoli rodzącej się oficjalnej formy, czyli obecnie – Fundacji Retro Zajezdnia, Mig po wakacjach w Łodzi, 1. października ruszył na wycieczkę nad morze. W trakcie pobytu nad morzem działo się naprawdę wiele. Dzięki nieocenionej pomocy PKS Gdynia S.A. udało się usunąć bieżące bolączki Miga – m.in. po kilku latach przerwy uruchomić piec ogrzewania oraz wygrać nierówną walkę z odpowietrzeniem nagrzewnic i kaloryferów.

Już 16. października zorganizowaliśmy przejazd “Migiem nad Zalew Wiślany” w trakcie którego Mig rzucony na “głęboką wodę” miał do pokonania spory kawałek drogi z Pucka do Fromborka z liczną ok. 60-osobową grupą na pokładzie. Odwiedziliśmy po drodze rozmaite zakątki Żuław, byliśmy wówczas m.in. w miejscowościach takich jak Żuławki, Tujsk, Tolkmicko, Nabrzeże, Nowakowo, czy wspomniany już Frombork. W trakcie przejazdu mieliśmy okazję obejrzeć liczne stacje Kolei Nadzalewowej, przejechać przez most pontonowy w Nowakowie, podziwiać liczne domy podcieniowe oraz zrobić zdjęcie na przystanku Żuławskiej Kolei Dojazdowej.

W grudniu 2022 łącząc siły z PKS Gdynia oraz Puckim Hospicjum pw. św. Ojca Pio zorganizowaliśmy akcję “Zabytkowy Autobus Mikołaja Marzeń”, w trakcie której prowadziliśmy zbiórkę najpotrzebniejszych produktów na rzecz puckiego hospicjum.

W kwietniu 2023 organizując przejazd “PRką po Wejherowie”, w której główną rolę grał Jelcz PR110M ex. ZKM Iława (od maja 2024 także należący do naszej kolekcji), spodziewając się bardzo dużej frekwencji jako niespodziankę dla uczestników podstawiliśmy Miga jako autobus bisowy.

W kwietniu 2023 wzięliśmy udział w finale akcji Pola Nadzei – nasz Mig przewiózł wolontariuszy hospicjów z całego regionu od Pucka przez Gdynię i Sopot do Gdańska

W lipcu 2023 premierowo pojawiliśmy się w sieci ZKM Gdynia, a to za sprawą obsługi linii dowozowej na Open’er Festival. W trakcie intensywnych 4 dni i nocy przewieźliśmy tysiące festiwalowiczów na trasie spod dworca głównego w Gdyni na teren festiwalu na Babich Dołach.

Po Open’erze Mig trafił ponownie do Łodzi, by tam obsłużyć swój drugi sezon na liniach turystycznych, w trakcie którego wspólnie z mieszkańcami Łodzi świętowaliśmy 600-lecie ich miasta.

zaczynamy remont!

Przygotowania do remontu

Minęło 5 lat od zakupu, Mig zrobił sporo kilometrów od północy po południe przez centralną Polskę – przyszedł czas na remont! Z Łodzi Mig po dwóch latach trafił z powrotem do macierzystej zajezdni w Dąbrowie Górniczej. Przed nami remont skrzyni biegów oraz dużo pracy przy blacharce i powłoce lakierniczej. Ale! Podwijamy rękawy i bierzemy się do pracy!

Przed powrotem z Łodzi po ciężkim dla Miga sezonie i prowadzeniu przez niedoświadczonych kierowców konieczna była zmiana skrzyni biegów – dalsza jazda na ówczesnej skrzyni biegów nie była możliwa. Po wymianie skrzyni Mig został przetransportowany na południe, jednak zastępcza skrzynia nie była idealna – konieczne było m. in. ruszanie z 3. biegu, przez co doszczętnemu zużyciu uległa też tarcza sprzęgła.

Zaczęliśmy od demontażu listew zewnętrznych łączących ze sobą aluminiowe elementy poszycia zewnętrznego – nie było to łatwe zadanie zważywszy na duże zużycie materiału, stan nitów mocujących był kiepski. Następnie zdemontowaliśmy drzwi wraz ze wszystkimi elementami gumowymi – gumy kryły niezbyt optymistyczny widok, futryny drzwi były w słabej kondycji, wymagały także wkładu pracy. Następnie zdemontowaliśmy klapy boczne wymagające wymiany i odbudowy.

Powyższe doraźne naprawy udało się wykonać pod chmurką na terenie zajezdni Retro Zajezdni, jednak do kolejnych etapów prac konieczne było skorzystanie z warsztatów – tutaj dzięki uprzejmości naszych przyjaciół ze Śląskiego Ikarusa, czyli firmie SimKol S. A. Mig trafił do Mysłowic, gdzie kontynuowaliśmy remont. Transport Miga z Błędowa do Mysłowic był niesamowitym wyzwaniem – brak sprzęgła oraz uszkodzona skrzynia biegów skutecznie podnosiły poziom adrenaliny i dostarczały niezapomnianych wrażeń podczas każdego zatrzymania i postoju na światłach.

Odbudowa elementów nadwozia.

W trakcie rewizji skrzyni akumulatorów okazało się, że ta wymaga pilnej naprawy – była w opłakanym stanie. Konieczna była wymiana profili nośnych, przedni profil, na którym zamontowane były zamki klapy akumulatorów był złamany, co groziło otwarciem się klapy w trakcie jazdy. Kolejnym elementem w skrzynce akumulatorów, który wymieniliśmy była podłoga, do której przymocowane są sanki akumulatorów (pozwalające wysunąć akumulatory). Następnie przyszedł czas na schody – zdemontowaliśmy aluminiowe poszycie by mieć dostęp do konstrukcji stopni. Stopnie schodów zostały wyspawane, wymienione zostały też profile wspierające aluminiowe stopnie. Następnie przystąpiliśmy do demontażu blach poszycia zewnętrznego – w tych miejscach gdzie wymagały one wymiany lub poprawy. Dokonaliśmy też napraw pokolizyjnych – prawego tylnego narożnika, pamiątki po eksploatacji w ZKM Sochaczew – tutaj wymagane było użycie specjalistycznych narzędzi by wyciągnąć wgniecioną na słupku blachę. Poprawiliśmy też dwa elementy, które ucierpiały podczas dwóch kolizji w trakcie wypożyczenia wozu do Łodzi. Następnie przyszedł czas na matowienie lakieru oraz przygotowywanie dachu do malowania. 

Naprawa uszkodzonej skrzyni biegów

Tak jak wspomnieliśmy już wyżej – Mig wrócił z Łodzi na innej skrzyni biegów, a nasza skrzynia biegów trafiła do naprawy. Powodem zmiany skrzyni biegów był brak możliwości wrzucenia 4. i 5. biegu. Po rewizji skrzyni okazało się, że powodem był poważnie uszkodzony synchronizator 4. i 5. biegu, koło pośrednie 4. biegu nie posiadało kilku zębów. Uszkodzone było także główne koło pośrednie – miało wiele uszczerbień i zadziorów na zębach.

Malowanie 

W pierwszym etapie prac związanych z malowaniem Miga skupiliśmy się na dachu (wszak w dobie powszechnego fotografowania dronami to też ważny element) – dach został pomalowany lakierem z rodziny chlorokauczuków, dwoma warstwami. Następny etap zakładał dokończenie matowienia powłoki na całym autobusie, szpachlowanie wszystkich niedoskonałości. No i… malujemy – w pierwszej kolejności autobus pokryty został jednolitym podkładem akrylowym. Tak przygotowany autobus był już niemal gotowy do malowania właściwym lakierem, pozostało jeszcze oklejenie okien, których zdecydowaliśmy się nie wyciągać. W kolejnym etapie przyszedł długo wyczekiwany moment – metodą mokre na mokre pomalowaliśmy Miga dwoma warstwami białego lakieru. Następnie po dwóch dniach przerwy – tak by biały lakier mógł porządnie się utwardził malujemy w drugi kolor – czerwony. Kolor został nałożony tą samą metodą, co kolor biały, czyli mokre na mokre. No i mamy to – Mig w docelowych barwach, barwach mających upodabniać go do Jelczy M11 eksploatowanych przez PKM Sosnowiec około 2006 roku.

Kompletowanie elementów nadwozia i wnętrza po malowaniu

No i sam finał remontu – zaczynamy monotonny, ale przyjemny etap prac – składamy Miga, a z dnia na dzień wóz jest coraz bardziej kompletny. Kosmetyka zewnętrznych elementów wymagała umycia elementów gumowych oraz polerowania listew aluminiowych. Równolegle na lakiernie trafiły jeszcze aluminiowe listwy maskujące łączenia elementów poszycia, które zgodnie z naszym wzorem powinny zostać pomalowane w kolor nadwozia. Przy okazji montażu drzwi przeczyściliśmy i przesmarowaliśmy łożyska w mechanizmie otwierania i zamykania drzwi. Po montażu drzwi domalowany został jeszcze czerwony pasek w dolnej części drzwi. Uzbroiliśmy drzwi w szyby, uchwyty oraz gumy uszczelniające. Następnie jeden z ostatnich etapów – montaż lamp i poprawa instalacji elektrycznej. A na sam koniec oklejenie pojazdu w oznaczenia rodem z 2006 roku – od teraz Mig identyfikuje się jako #2246.

Przypominamy, że jeśli podoba Ci się to co robimy możesz wesprzeć nas darowizną na nasze konto:
48 1020 2498 0000 8202 0790 3216
(dzięki Waszemu wsparciu będziemy mogli ratować kolejne pojazdy od zapomnienia!)

Polecamy także: